Jest klimat, odpowiednie tempo, akcja, niezła muzyka i dobre aktorstwo. Choć czasem przynudza. Kultowe dialogi "Cześć Jack i kij ci w dupę", podobało mi się jak Jack przywalił Wilsonowi czy bójka w barze, gdzie Hammond strzela do chuligana. Niezłe też było jak amunicji brakło gościowi, a Hammond mierzy do niego z uśmiechem i też mu brakło. Choć zdawało mi się, że tamten facet wcześniej wyrzucił pistolet, a jak mierzył do Hammonda, to znów go miał. 6/10. Jak na razie części pierwszej niestety nie oglądałem, a część drugą mam na video od ITI i czyta Jarosław Łukomski. Wydaje mi się, że trylogia "Gliniarz z Beverly Hill' lepsza jednak. Ale też muszę ją odświeżyć.
Też mi się wydaje ,że jedynka o wiele lepsza,bardziej zabawna,ale trzeba zobaczyć dwójkę w wersji z VHS.
Możesz mi przesłać audio PL z dwójki z VHSa,ja z kolei mogę Ci przesłać szeptankę z jedynki
z kasety vhs z Andrzejem Matulem jako lektorem,w tłumaczeniu Tomasza Beksińskiego.
Moje namiary:
roberto97@toya.net.pl
Kurczę, wiesz, nie mam teraz takiej możliwości. Niestety brak dobrego sprzętu, jak i teraz kompletny brak czasu. Jakbym coś działał, to się odezwę.