PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=4735}

Stan krytyczny

Critical Condition
5,9 528
ocen
5,9 10 1 528
Stan krytyczny
powrót do forum filmu Stan krytyczny

"Symptomy: uporczywe dygotanie kości policzkowych i gwałtowny masaż przepony. Diagnoza? Richard Pryor w Stanie krytycznym" - tak obiecują dystrybutorzy filmu na DVD.
Rzeczywistość niestety okazuje się znów rozczarowująca. Gdyby w grę nie wchodził marketing, a wydawcy byli by szczerzy, napisali by tak: "Typowa komedia puszczana niegdyś niedzielnymi popołudniami na Polsacie. Jeż obiad i rozmawiasz z rodziną? Gwarantujemy, że raz za czas zaśmiejesz się, kiedy twórcą tej średniej komedii uda się strzelić dobrym żartem! Co ponadto? Richar Pryor, Richard Pryor i Richard Pryor! Reszta to siłą upchnięte klisze z innych filmów. Tło służące wygłupom słynnego komika. Obejrzyj jeśli nie masz do wyboru nic lepszego!"
Jest sobie ten słynny Richard Pryor. Gra typowego cwaniaczka, zawadiakę. Zostaję wrobiony przez policję do akcji. Dzięki niemu zostają złapani bandyci, ale on też trafia za kratki, bo akurat miał w ręce torbę z diamentami. Cóż za niewdzięczna policja!
Za Richardem goni jakiś przydupas. Chyba jego adwokat. Nie wiedzieć czemu we wszystkim mu pomaga. Richard udaje wariata, by wyjść z więzienia, a następnie w skutek splotu wydarzeń musi udawać lekarza. Oto jak komentuje to dystrybutor: Kiedy w całym mieście gaśnie światło, próbuje ucieczki i zostaje wzięty za lekarza, odpowiedzialnego za cały szpital! Dopiero teraz zaczyna się prawdziwe szaleństwo. Pytanie, jak Pryor zapanuje nad chaosem, będzie diagnozować pacjentów, przyjmie poród i jeszcze wykorzysta helikopter zamiast klimatyzacji ?!
Szykują się prawdziwe jajca!
Oj nie ma tego dobrego. To teatr jednego aktora. Proyra. W tle wybija się tylko jeden z wariatów, ale resztę robi tu murzyński komik. Czy jest zabawnie? No, niestety nie bardzo. Owszem trafiają się dobre pomysły, jak wspomniany helikopter jako klima, ale reszta to typowy schemat. Gość niemający pojęcia o danej rzeczy, musi się nią zając i okazuję się najlepszy. Takich komedii powstało od cholery. Gagi na sali szpitalnej to również nie zadowalają. Kręcą się wokół części ciała znajdujących się poniżej pasa. Ok. lubię wulgarny humor, ale słuchanie któryś raz o tryprze czy wkładanie ręki do odbytu starej baby nie jest specjalnie śmieszne. Do tego ileż można tego upchać. Jedna ze scen: Pryor musi odebrać poród. Odbiera, no i co z tego. Zupełnie nic.Żadnego żartu w związku z tym. Cholera, dlaczego komedie Szpiedzy tacy jak my czy kinowy Jaś Fasola potrafiły wykorzystać temat niezdary muszącego wykonać operację, a tutaj tylko słuchamy o dolegliwościach starych bab.
Do tego wszystkiego dochodzą "wzruszające momenty". Pacjenci zaraz zginą. Musimy przeprowadzić operację. Jesteś najlepszy nie możesz nas opuścić. Nie dziękuje! Sztuczne cholerstwo, rzygam tym.
Postacie drugoplanowe: zero. Schematy. Popatrzcie sobie post niżej, w którym pisałem o czarnym charakterze, dla którego liczy się tylko zysk. Tak tutaj też go wciepali. Do tego kobieta o dobrym sercu, która zostaje zraniona i przebacza i się zakochują itp. itd. Poza tym cała gama podrzędnych typków, będących w cieniu wielkiego Pryora.
Jest jeszcze wątek kryminalny, żeby było jak to wszystko zakończyć. Ogólnie nic specjalnego. Również nie daję okazji do dobrego żartu, a jest jedynie pretekstem do jednej z finałowych scen.
Fajnie posłuchać muzyczki. Ma typowy klimacik soundtracków z końca lat '80. Przynajmniej można sobię posłuchać, kiedy nie ma na co patrzeć.
Fani Pryora pewnie będą zadowoleni. Ja nie koniecznie. Wolę kiedy gość występuje w duecie, choćby z Gene Wilderem, albo na drugim planie. Owszem, wtedy jest zabawny. Sam po jakimś czasie zaczyna irytować. Bo ileż można słuchać jego cwaniackiej gadki.
Tak jak pisałem. Jak znalazł na niedzielne, rozwleczone popołudnie. Gdybym oglądał go kilka lat temu, pewnie nieźle bym się bawił. Niestety ten schemat już mi się przejadł, a film nie oferuję wiele więcej poza nim. 4/10

ocenił(a) film na 6
matimat17

Oglądałem go właśnie dla Pryora, akurat nie była to udana rola. Ale cały film bardzo fajny. Oglądałem z 20parę lat temu i odświeżyłem. Trudno oceniać coś co dla młodszego pokolenia wydaje się być totalnie niezrozumiałe. Sam nie wiem jak kiedyś mogłem oglądać jakieś karate czy tanie sensacje z pościgami i strzelaninami. Dziś nie mogę na to patrzeć. Ale na takie komedyjki bezsensowne i infantylne czasem lubię.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones