na pierwszą myśl powiedziałbym Carrey ale po obejrzeniuwszystkich części tego: http://www.youtube.com/watch?v=ilITaJwzxAc
juz nie był bym taki pewien....
Jim ma świetna mimikę twarzy jak patrze na jego miny to poprostu nie umiem się nie smiać.Osobiscie minimalnie wolę Jima ale Eddiego tez uwielbiam.
@taomoguei - nie wiem jak możesz pisać, że to Eddie to pajac specjalizujący się w żartach fizjologicznych. Chyba Ci się pomyliło, bo to właśnie Carrey jest znany z "fizjologicznych" niesmacznych żartów jak gluty (Głupi i głupszy), czy wypróżnianie się i ssanie cycka kobiety (Ja, Irena i ja). Obydwaj są w miarę dobrzy, choć są lepsze jajusy.
Lepszy jest Eddie, choć to aktor tylko dwóch filmów" "Książę w NY" i "Gliniarz" jedynka. A Carrey to tylko "Ja, Irena i ja". No, może jeszcze "Głupi i głupszy" od biedy - oczywiście pamiętając o specyficznym "humorze" Carreya.
Sorry ale jak oglądałeś tylko 2 filmy z Carreyem to jasne że będziesz tak pisał. Obejrzyj sobie jeszcze Number 23, Zakochany bez pamięci czy też Człowiek z księżyca. A ty widziałeś 2 filmy z nim i to te w których robi z siebie pajaca i za przeproszeniem pierdzielisz takie głupoty....
ZawaL - to do mnie pijesz? Jeśli tak, to pragnę Cię uświadomić, że i Number 23 oglądałem i Zakochany bez pamięci - choć ten ostatni pół godziny przed końcem wyłączyłem, bo dłużej się tego nie dało. Poza tym obydwa Ace Ventury, Głupi i głupszy, Truman Show, Bruce Wszechmogący, Kłamca kłamca, Telemaniak, Ziemskie dziewczyny nie są łatwe i Maska. Chyba mam prawo wypowiadać się o Carrey'u, nie sądzisz?
"Eddie bo Jim za bardzo robi w filmach siebie debila czego nie lubię" - panCHUDY
"murphy !!! carey jest tak kiepski jak pazura" - doniarek
Dokładnie Eddie wymiata ! ;P
wolę Murphiego, poniewaz on jak robi cossmiesznego głupiego itd to wygląda w miare normalnie..a Carrey jakby był kompletnym wariatem - nawet mina i to takie troche sztuczne jest wtedy..czyli ze Murphy jest bardziej naturalny jako aktor komediowy. ale żeby nie było na[rawde uwielbiam Carreya!! :]
jim jest nie co lepszym komikiem ale za to o wiele lepszym aktorem gra we wszystkim i we wszystkim mu pasuje :)
Dałam im taką samą ocenę, ale jeśli chodzi o takie porównanie <ode mnie> to wybieram: JIM CARREY (wygrał 0,01%).
Pozdrawiam :D
zdecydowanie Eddie Murphy, widziałam Ace Venture 2 części i już nie zamierzam oglądać więcej filmów z Carrey'em
Oczywiście, że Carrey, zdecydowanie genialniejszy. Murphy jest śmieszny i
to wszystko natomiast Carrey to czysty geniusz.
na pierwszą myśl powiedziałbym Carrey ale po obejrzeniu wszystkich części tego: http://www.youtube.com/watch?v=ilITaJwzxAc
juz nie był bym taki pewien....
Wiem, że filmik krótszy i nie jest to show na miarę tego, które zrobił
Murphy ale i tak polecam ten filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=4MkukjHtVgQ
To jest tylko 45 sekund, ale no co by nie mówić, tyle wystarczyło żeby
Carrey zaprezentował swój potencjał. Ja powiem Ci tak, obaj są genialni,
przesadziłem mówiąc że Carrey bije o klasę Murphy'ego, ale mimo wszystko
filmy Carrey'ego bardziej do mnie trafiają. Carrey bardziej trafia w mój
gust. Ale rzeczywiście nie można odmówić geniuszu również Murphy'emu. A co
do tego wystąpienia, to rozwala na łopatki po całej linii :D
Obydwoje wypalili się zawodowo jakieś 15 lat temu. Teraz przedstawiają nam odgrzewane kotlety które już nudzą zamiast śmieszyć bo nawet najlepszy żart przestaje być śmieszny gdy opowiada się go dziesiąty raz.